Wał oraz kopce graniczne z lat 1769-1770

Dawna granica cesarska

Kopiec graniczny z końca XVIII wieku na polanie gorczańskiej. Miejsce nazywane przez miejscowych "Ku kopcowi" (stan z 2001 r.)

W roku 1768, w obliczu pogłębiającej się anarchii w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, dwór wiedeński zaplanował zagarnięcie części południowych ziem polskich. W 1769 r. Austriacy zajęli podstępnie starostwo spiskie, a w następnym roku przesunęli swe wojska wgłąb Sądecczyzny – po widły Popradu i Dunajca oraz na tereny starostwa czorsztyńskiego i nowotarskiego. Ta bezprawna akcja tłumaczona była m.in. rzekomą koniecznością ochrony terytorium cesarstwa przed rozwijającą się na terenie Rzeczpospolitej zarazą (stąd nazwa granicy – „kordon sanitarny”). W rzeczywistości jednak chodziło o odgrodzenie zaanektowanych terenów od niespokojnego terytorium Rzeczypospolitej, gdzie trwała Konfederacja Barska. Austriacy twierdzili ponadto, iż Węgry mają prawo do Sądecczyzny i Podhala. Były to roszczenia zupełnie nieuzasadnione, mające usprawiedliwić przed ówczesną opinią międzynarodową fakt bezprawnej aneksji części terytorium innego państwa.

W ten oto sposób część Podhala, na kilka lat przed pierwszym rozbiorem, znalazła się pod obcym panowaniem.

Wał graniczny

Kopiec na polanie "Ku kopcowi"

Natychmiast po zagarnięciu wspomnianych terenów Rzeczpospolitej, Austriacy przystąpili do umacniania nowej granicy. Przy stosunkowo dużym nakładzie sił i środków w najłatwiej dostępnych odcinkach wzniesiono graniczny wał obronny. Prostokreślny przebieg wału oraz jego profil wskazują raczej na pełnienie przez niego funkcji bariery wojskowo-administracyjnej, nie zaś pełnowartościowej fortyfikacji. Mimo to wał, poprzedzony fosą i zapewne zasiekami, mógł stanowić oparcie dla patrolu czy oddziału wojsk granicznych w przypadku ataku nieregularnych grup zbrojnych, takich jak oddziały konfederackie. Mobilność oddziałów granicznych zapewniała droga wałowa.

Zachowany fragment wału granicznego w lesie poniżej przełęczy Knurowskiej

Do dziś zachowały się wielokilometrowe odcinki tego wału: od wschodnich podnóży Żeleźnicy, przez Kierówkę (na północ od szczytu), trzy Kopce, Turbacz (816,0 m) po Janiłówkę (816,9). Dalej wał przebiegał w masywie Lubania; prace nad jego interpretacją trwają. Na uwagę zasługują bardzo stare buki, rosnące w linii wałów. Być może jest to sukcesja po bukach nasadzanych planowo na stokach wałów granicznych i formowanych w trudny do przebycia żywopłot. Było to często spotykaną praktyką w dawnej fortyfikacji. Na szczególna uwagę zasługują odcinki osiemnastowiecznego wału, przebudowanego w roku 1914 i przeorientowanego do obrony od strony południowej (np. na stokach Kawulówki). Zmiana polegała przede wszystkim na uformowaniu nowej, spłaszczonej fosy, dostosowanej do zasieków z drutu kolczastego.

W Ochotnicy resztki Wału można zobaczyć tuż poniżej przełęczy Knurowskiej (zaraz za umieszczoną przy drodze jedną z tablicą informacyjnych o drodze knurowskiej).

Zachowane elementy wału granicznego są uznane za najstarsze znane relikty fortyfikacji polowych na Podhalu.

Kopce graniczne

Kopiec na przełęczy, położony przy starej drodze z Huby do Ochotnicy

Wzdłuż nowopowstałej granicy Austriacy ustawili też szereg kopców granicznych, oddzielającej zagarnięte ziemie od pozostałych terenów Rzeczpospolitej. Kopce te ustawiane były na istniejących polanach granicznych oraz wszędzie tam, gdzie istniejąca sieć dróg przecinała nową granicą państwową. Wiele z tych kopców jest nadal czytelna w terenie. W okolicach Studzionek zachowały się przynajmniej trzy kopce graniczne. Jeden znajduje się na środku obszernej polany nazywanej „Ku kopcowi”, położonej przy czerwonym szlaku ok. 10 minut drogi od Studzionek w kierunku Lubania. Niestety, kopiec ten jest systematycznie rozjeżdżany przez nielegalnych motocyklistów, którzy upodobali sobie rajdy czerwonym szlakiem, nie zważając na przyrodę oraz turystów. Drugi z kopców (mniej czytelny) znajduje się po kolejnych 10 minutach marszu szlakiem. Położony jest na maleńkiej, zarastającej polance (pamiętającej pewnie jeszcze czasy wołoskie), znajdującej się na niewielkiej przełęczy, którą przecina stara droga z Huby przez Mostkowe do Ochotnicy.

 

Miejsce nazywane "na granicy" - kopiec na Studzionkach

Trzeci kopiec znajduje się na samych Studzionkach, tuż przy czerwonym szlaku wiodącym w kierunku Lubania. Kopiec jest znacznie większy od poprzednich, prawdopodobnie w wyniku stopniowego obkładania oryginalnego kopca kamieniami wyorywanymi z położonych obok niego pól uprawnych oraz wydobytymi przy kopaniu fundamentów pod znajdujące się tuż obok gospodarstwo.

Ciekawostką jest, że niektóre miejsca lokalna ludność zaczęła nazywać od położonych na nich kopcach Przykładem może być wspomniana powyżej polana „Ku kopcowi”, jak i leżąca w Ochotnicy Górnej polanka „Kopcówka”. Z kolei na Studzionkach do dziś powszechnie stosowane jest określenie „na granicy”, dotyczące terenu położonego przy starej drodze prowadzącej na Szlembark, która w 1769 roku na krótko stała się granicą Polski.

Słupek graniczny z 1900 r.

Jako ciekawostkę warto tu dodać, że stara granica na której pod koniec XVIII wieku stawiano kopce w państwie austro-węgierskim  nadal pozostała granicą administracyjną. Na przełomie XIX i XX wieku geodeci CK Monarchii wytyczali wzdłuż niej granice działek, wkopując słupki graniczne. Jeden z nich, z odkutą datą 1900, oznaczeniem KV oraz stylizowanym krzyżykiem na wierzchu, zachował się na Studzionkach u Pana Józefa Plewy Słupek ten oryginalnie wkopany był na Studzionkach w miejscu zwanym „na granicy„, tuż obok istniejącego do dziś kopca granicznego z XVIII wieku. Dzięki życzliwości właściciela, który przekazał nam słupek, można go dziś oglądać w Skansenie na Studzionkach.

  Wojciech Mulet W tekście wykorzystano fragmenty opracowania wykonanego na wystawę w Gminnym Ośrodku Kultury w Rabie Wyżnej w ramach projektu „Szlak historii Fortyfikacji – Fortyfikacja polowa na Podhalu”.

Kopiec położony na polance przy starej drodze z Huby do Ochotnicy

Kopiec położony na polance przy starej drodze z Huby do Ochotnicy

Copyright 2024 © Skansen Studzionki. Wszystkie prawa zastrzeżone.